To był niezwykły ślub głównie za sprawą Gości, którzy przybyli na to wesele z bardzo daleka, za sprawą muzyki rodem z Bollywoodu, fenomenalnego wyczucia rytmu tańczących Gości, których ruchy sprawiały, że człowiek nie mógł oderwać od nich oczu, orientalnych barwnych ubrań i oczywiście Ich dwojga – pięknych i wielce zakochanych w sobie – Martyny i Arii. Imprezę rozkręcał DJ So So Black, czyli Robert wraz ze swoją urocza Małżonką, a w tle szumiało jezioro Otomin. Pogoda oczywiście również nie zawiodła. Było nieziemsko! Pozdrawiamy!
Leave a reply