Piękny słoneczny dzień i oni – Ula i Grześ tacy zakochani, że łzy szczęścia i radości nie ominęły pewnie nikogo…Osada Dębowo w Kiersztanowie, jak zwykle pokazała nam swoje najpiękniejsze wiosenno-letnie oblicze, a stodoła ponownie wytrzymała szaleństwa Gości weselnych. To miejsce, Ci ludzie, to otoczenie, te emocje – wszystko miało swój niepowtarzalny klimat – takiego wesela nie da rady zorganizować w sali konferencyjnej najpiękniejszego hotelu…Tu czuje się bliskość z naturą – jest drewno, jest łąka, trawa, polne dróżki, kozy, kury, konie, jest miejsce do zabawy dla dzieci na świeżym powietrzu, jest miejsce, żeby usiąść pod jabłonią, można zobaczyć gwiazdy nocą i usłyszeć rechot żab w pobliskich stawach i od razu dzięki temu jest taka swobodna atmosfera rodzinnego spotkania – bardzo lubimy taki weselny klimat. A od Uli i Grzesia dostaliśmy takie podziękowania, że aż szkoda nam, że sezon ślubny niebawem się skończy i będzie trzeba czekać pół roku na następne takie emocje! Dziękujemy kochani!
„Kochani przede wszystkim przepraszamy ze dopiero odpisujemy…Przez ten miesiąc, odsuwaliśmy od siebie myśl by do Was odpisać, bo chcieliśmy tak w końcu porządnie usiąść i opisać Wam nasze wrażenia tak prosto z serducha. Więc zaczniemy od słów „Dziękujemy”, ze stworzyliście dla Nas tak niesamowitą pamiątkę na całe życie. Wasze zdjęcia maja taka ogromną magie, poprzez oglądanie wraca się do tego wszystkiego jeszcze raz. Mogliśmy zobaczyć momenty, których Nam sie nie udało zobaczyć na własne oczy, portrety naszych bliskich są najwspanialszą pamiątką dla Nas, mogliśmy ich wszystkich raz jeszcze zobaczyć na tych cudownych zdjęciach. Był płacz, wzruszenie, śmiech i zachwyt podczas oglądania tych wszystkich zdjęć. Wasze niezwykłe i oryginalne podejście do Nas i pomysłów na zdjęcia było fenomenalne! To jak zabraliście Nas podczas wesela na mini sesje i to co z Nami robiliście i co dzięki temu wyszło to po prostu BAJKA!!! Jesteście NIESAMOWICI i nie przestawajcie tego tworzyć! Jesteście Artystami, którzy wychodzą poza wszelkie granice, po prostu dla Was nie ma rzeczy niemożliwych!
Chciałam podziękować Wam również sama (ja Ula), za to ze podczas przygotowań potrafiliście pomoc rozładować mi ten cały stres, ze potrafiliście rozśmieszyć, wesprzeć i po prostu pogadać. Przyznam szczerze, ze było to dla mnie mega przyjemne ale zarazem dziwnie przeżycie by chociaż raz być po tej drugiej stronie aparatu. Na samym początku byłam trochę spięta i wstydliwa, bo nie wiedziałam co mam zrobić i troszkę miałam wrażenie ze bałam się spojrzeć w obiektyw, ale powiem szczerze ze jak zobaczyłam te wszystkie zdjęcia ze mną w roli głównej to płakałam jak bóbr ze szczęścia ze tak mnie pięknie potrafiliście przedstawić. Dla mnie samej to ogromny prezent od Was dla mnie, i za to Wam bardzo dziękuję!
Raz jeszcze dziękujemy ze byliście z Nami i potrafiliście pokazać Nasza miłość, radość i wzruszenie w tym najpiękniejszym dla Nas dniu!
P.S. Jak rok temu szukaliśmy fotografa, i zobaczyliśmy Wasza magiczna fotografie to marzyliśmy o tym żebyście mieli wolny termin dla Nas. I nasze marzenie sie spełniło a Wy jak zawsze stworzyliście coś perfekcyjnego! Zapomniałam dodać, że nic innego jeszcze nie było zarezerwowane na ślub bo dla mnie (Ula) był najważniejszy fotograf!”
Comment
A gdzie piesek z huśtającą głową we Fiacie?