Sintrę trudno opisać słowami – Sintrę trzeba zobaczyć na własne oczy, poczuć jej klimat podczas zwiedzania licznych zamków, pałaców i ogrodów, które się tam znajdują i które są tak różnorodne, że w jednej godzinie możemy się przenieść z zamku rodem z Królewny Śnieżki do pałacu z Tysiąca i jednej nocy…
Sintra była uwielbiana przez artystów. To tu kilka dzieł stworzył George Byron, który napisał o niej: “(…)miejscowość Sintra, pięć mil odległa od stolicy, jest może pod każdym względem najrozkoszniejszym miejscem w Europie. Zawiera ona piękności tak naturalne, jak i sztuczne: pałace i ogrody, wznoszące się pośrodku skał dzikich, wodospadów i przepaści,. klasztory zadziwiającej wysokości, rozległy widok na morze i na Tag (…) Miejscowość ta łączy w sobie dzikość zachodnich krajów górskich z zielonością południowej Francji.”. Nas także z całej Portugalii najbardziej zachwyciła właśnie Sintra – żałowaliśmy jednak, że wybraliśmy się tam dopiero pod sam koniec pobytu w Lizbonie i mieliśmy tylko jeden dzień na zwiedzanie tej z pozoru małej miejscowości, bo w innym przypadku zostali byśmy w samej Sintrze co najmniej dwa dni, ale z przyjemnością wrócimy do tego pięknego miejsca.
Dziś zaprezentujemy kilka fotografii z Pałacu Pena – jest on idealnym przykładem portugalskiego romantyzmu. Nawet sami przewodnicy mówią o nim, że jest największym zbiorowiskiem kiczu w Europie, ja bym jednak określiła go bardziej subtelnie, jako bajkowy. I tak z zewnątrz można praktycznie fotografować, co tylko się chce, tak też wewnątrz są poważne ograniczenia, a przewodnicy i ochrona zwracają pilną uwagę, aby żaden z turystów nie przemycił ani jednej fotografii z wnętrz tego zamku i choć niby całe wnętrza zostały utrzymane w stanie nienaruszonym od ostatniej Rodziny, która go zamieszkiwała, to i tak uważamy, że te wnętrza nie są w stanie przyćmić osobliwego uroku pałacu z zewnątrz.
Leave a reply