…dosłownie…
…ale od początku…jak większość moich znajomych wie – moim konikiem poza fotografią są stare aparaty, które z maniakalną pasją wyszukuje na wszelkiej maści jarmarkach, rynkach, pchlich targach, czy u ulicznych „poławiaczy złomu, militarii i innych staroci… któregoś niedzielnego kwietniowego deszczowego i zimnego poranka zaspany po sobotnim reportażu udałem się na rynek z nadzieją upolowania jakiejś perełki do kolekcji… oglądałem właśnie piękną Zorkę 4 i targowałem się o dobrą cenę, na koniec „sprzedawca” zaproponował 30 zł – „żeby na wino było…” i dodał na odchodne, że szkoda, że nie spotkał mnie wcześniej, bo on „jakieś stare zdjęcia miał, ale z miesiąc temu jakiś kupujący tak go cyt. wku…. bo chciał mu za nie dać tylko 2 złote, więc wywalił je pod pobliską szopę, gdzie przelewa się błoto i odpadki z polowy rynku…, ale jak chce to może coś tam może znajdę:)”, więc zajrzałem pod „szopę” – masakra jakieś gnijące pozimowe resztki, same błocko, no i trzeba ostro na czworaka…ale w oddali widnieje szary namokły papier paczuszki…no to jedziemy… udało sie po tej operacji wyglądałem, jakbym spędził noc w podmiejskim kanale…ale zdjęcia były moje…a właściwie nie zdjęcia, bo jak się okazało paczka zawierała 70 starych negatywów z 1928r. 6×9 cala w oryginalnym opakowaniu zakładu fotograficznego Will.R.Rose kodak Supplies 23 Bridge Street Row wystawionym na nazwisko Belgart.
Jednym słowem skarb, zababrany błotem, resztkami kapusty i nie wiadomo czym jeszcze… w domu kuracja płukania, moczenia w nawilżaczu, suszenia, prostowania, kilka dni ciężkiej pracy, żeby je doczyścić… efekt poniżej, moim zdaniem fotografia cyfrowa nie dorówna szlachetnej technice srebrowej… i teraz jeszcze nasuwa się jedna myśl… negatywy przetrwały zawieruchę wojenną, prawie 100 lat błąkania się po świecie, na koniec wylądowały w błocie i przez kilka tygodni moczyły się w wodzie i nadal można było odzyskać zapamiętany obraz… czy jakikolwiek twardy dysk, pendrive, płyta dvd, karta flash przetrwałaby tyle co te filmy? wątpię…
Ogromne podziękowania dla Piotra Połoczańskiego vel Archi WWW.PHOTOLIFE.PL za zeskanowanie tych wszystkich negatywów. Chłopie – jesteś wielki!!
Miłego oglądania!
P.S.
Na 17 fotografii w nogach trzech Pań stoi kultowy Kodak Six20 „Brownie” C – mamy taki w swojej kolekcji.
26 komentarzy
Niesamowita historia. Moze udałoby sie dojść kto jest na tych zdjęciach ?
niesamowite, rewelacyjne, fantastyczne!!!!!!!!!! teraz bym na waszym miejscu wziela sobie na cel dowiedzenie sie kim byli ci ludzie!!!! Jak sie dowiecie chce wiedziec 🙂 Kręcą mnie takie historie 🙂
Jestem pod niesamowitym wrażeniem Waszej dociekliwości i mrówczej pracy Piotrka. Efekt niesamowity. Gratulacje!
Te zdjęcia cały czas zyją mają niesamowity klimat. Tez ma w swoich zbiorach zdjęcia z tego okresu ale bez takiej historii
wow! Niesamowite 🙂 Fajna historia a zdjęcia – faktycznie, przetrwały kupę czasu.
Woooow! Niesamowita historia i niesamowite zdjęcia. Jak napisał Marcin „te zdjęcia zyja”… weszłam w te historie zapisane na fotografiach całkowicie. Wyobrazenia kto to i co się z tymi ludźmi stało… Taki szmat czasu. Przyznam, że jestem pod wrazeniem poziomu zdjec, sposobu kadrowania, wszak nie wszystkie to sa ustawianki w osoba w centrum 😉 Super.
1928 rok…prawie 100 lat temu, więc musielibyśmy szukać Rodzin i innych pokoleń tej Rodziny…Może ktoś rozpozna swoich Krewnych i się sam do nas zgłosi, choć historia może być niesamowicie intrygująca :).
Niesamowita historia! Może napiszcie do BBC – poszukają tych ludzi 🙂
.. pełne uznanie i szacunek 😉
wzruszyłam sie oglądając te zdjęcia – potomkowie sfotografowanych na pewno chcieliby mieć te zdjęcia w swoich zbiorach…
Jestem w szoku 😯
Nawet po opakowaniu widać, że kiedys bardziej liczyła się jakość niz ilosć.
Niesamowite. Czuje się klimat tamtych czasów. Z fotografia jest jak z muzyką. Najlepsze brzmienie gitary to nadal brzmienie lampy i kropka
zdjęcia i aparaty nie mogły trafić lepiej!
No powiem Wam, że ten wpis zrobił większe wrażenie niż te wszystkie nowe, kolorowe zdjęcia i posty opisujące Wasze kolejne nagrody 🙂 Tu czuć klimat, ducha czasu i takie rzeczy potwierdzają to, że fotografia jest zawsze żywa, choćby już była prawie martwa! Swoją drogą ciekawe jest to kto jest na tych zdjęciach i gdzie zostały wykonane, jak dzisiaj wygląda ten dom, ta okolica. Bardzo lubię takie historie.
Oczywiście wielki plus i szacun dla Was, że udało się odzyskać zawartość negatywów (z pomocą Archiego rzecz jasna)!
Ależ musi być to skarb dla osób / rodziny tych, którzy są na tych zdjęciach.
piękna historia, piękne zdjęcia!
wow, jest w nich tyle niesamowitosci, nie do ograniecia, jak pelna i zywa historia,jakbym sie przeniosla do innej epoki, niesamowite,wzruszajace,….
Brakuje mi dzis takich klimatow, powinnam byla sie urodzic w ’28:)ps. az pojde dzis pogrzebac w zdjeciach mojego dziadka:)
wow! dech zapiera ta cala historia i zdjecia!
Woooow!!!
Wielki szacun i podziw za wytrwałość i miłość do staroci 🙂
Pięknie tak popatrzeć na stroje, przedmioty codziennego użytku z przed 100 lat :), tak na chwilkę się przeniosłem w tamte czasy 🙂
Dziękuję
Świetna robota, zdjęcia rewelacyjne, naprawdę piękne jak na tamte czasy.
Jeśli potrzebujecie pomocy w odnalezieniu ludzi, to służę radą.
Google wiele pomaga, najlepiej zacząć od „Will R. Rose” i „Magna Prints”. W UK takie zdjęcia uzyskałyby pewnie wielką wartość na aukcjach. Świetna historia.
Klimat nie do opisania. Dzięki Wam fotografia żyje 🙂
Dzięki za wszystkie komentarze. Jak najbardziej jesteśmy otwarci na Waszą pomoc przy poszukiwaniu potomków tej Rodziny, bo my pewnie najwcześniej będziemy mogli zacząć działać w tym temacie dopiero od października, kiedy już będziemy mieć nieco mniej pracy. Za wszelkie informacje z góry wielkie dzięki!
wow!!!
Swietny material! Super inspiracja do BW zdjec!
Zdjęcia mają moc – świetna inspiracja.