Fajnie jest spotkać na swojej drodze dwójkę innych wariatów podobnie zakręconych uśmiechniętych lubiących, tak samo podróże i dobre jedzenie, a to wszystko dzięki Iwonie Przybojewskiej z Event By Ev (ogromnie Ci dziękujemy), niestety na reportaż mieliśmy już zajęty termin, czego mega żałujemy, ale Iwona namówiła ich na sam plener.
Nie widziałem się z Nimi do dnia pleneru, nie było okazji, wiadomo, jak to przed ślubem – setka spraw do załatwienia i nie na wszystko jest czas. Wiedziałem tylko, że to pozytywne „wariaty” i że się dogadamy ( słowa Iwony), a że interesowali się podróżami to
stwierdziliśmy, ze zrobimy trochę pustynno dzikich morskich klimatów.
Jak już zobaczyłem na parkingu w Łebie uśmiechnięte buzie Gosi i Tomka – wiedziałem że nie tylko będzie dobrze, ale może i zaje…fajnie.
Pierwsze co zrobili, to kazali mi się z nimi napić kielicha przywiezionego z podróży kubańskiego rumu, więc domyśliłem się już, że na pewno nie będzie nudno… no i nie było…
Zrobiliśmy kilometry na nogach, odwiedzając kilka fantastycznych miejsc, kilka godzin sesji zleciało w mgnieniu oka, a samych zdjęć nie można było nazwać pracą,
bo czułem się jak na urlopie z parą dawnych dobrych znajomych.
3 komentarze
Jak Wy to robicie że tak wszystko się zgrywa: piękna panna młoda, jej suknia, sceneria, światło, te cudne chmury itd….matko jedyna ktoś się chyba ostro modli za takie warunki i modeli 😉 Pozdrawiam serdecznie
To najładniejsza sesja ślubna jaką widziałam! Na pewno zgłoszę się, kiedy przyjdzie czas na moją sesję 🙂
[…] weselu udali się do Łeby, gdzie mieli absolutnie fantastyczną sesję poślubną zrobioną przez BW Photography – jest naprawdę wyjątkowa! Jestem pewna, że ta uroczystość na plaży nie udałyby się tak […]